czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 6


Rozdział 6
Jak codziennie o 6:30 obudził mnie budzik. Wstałam leniwie z łóżka i poszłam do łazienki się wykąpąć, następnie udałam się dogarderoby i ubrałam to: 
Wyszłam z pokoju i usłyszałam krzyki mamy informujące, że śniadanie na stole i prośbę bym obudziła chłopaków. Zapukałam do pierwszego pokoju, w którym spali Zayn, Liam i Niall, nikt się nie odezwał. Po powtórnym zapukaniu postanowiłam wejść zauważyłam, że wszyscy jeszcze śpią. Podeszłam bezszelestnie do okna i powoli odsunełam rolety, w tej samej chwili usłyszałma pomruki niezadowolenia.
V:Wstawać lenie, czas do szkoły !!!
Li:Jeszcze 10 minut...
Poszłam do drugiego pokoju gdzie ulokowani byli Harry i Louis, po cichu weszłam i powtórzyłam czynność z roletami, jednak od nich nie usłyszałam żadnej reakcji. W końcu się  wkurzyłam. Zeszłam  do kuchni po wiadra, nalałam do nich wody i udałam się na piętro. Jedno wiadro zostawiłam przed wejściem a z drugimm weszłam do pierwszego pokoju. Najpierw podeszłam do dwuosobowego łóżka, na którym spali Zayn i Niall. Odkryłam ich powoli i wylałam na nich pół wiadra wody, a z resztą poszłam do Liama i powtórzyłam czynność z przed pięciu sekund. Biegiem skierowałam się do drugiego pokoju. Z Louisem i Harrym poszło tak samo i już po chwili wszyscy jedliśmy na dole śniadanie. Nie obyło się bez groźnych spojrzeń skierowanych w moją osobę. 20 min później byliśmy już w drodze do szkoły, po drodze wstąpiliśmy jeszcze po Monię, i przedstawiłam ją chłopakom. Kiedy byliśmy już przy
 liceum, zauważyłam około 50 dziewczyn czekających na 1D z plakatami i płytami z ich podobiznami. Szybko wepchnęłam wszystkich za budynek i weszliśmny tylny wejściem by nikt nas nie zauważył.
Kiedy byliśmy w liceum pobiegliśmy do sekratariatu, żeby zapisać chłopaków. Dyrektorka przywitała ich bardzo uprzejmie i podała każdemy potrzebne podręczniki oraz kluczyki do szafek. Przed sekretariatem stała już masa dziewczyn prosząca o autograf lub zdjęcie. Podeszłam do Liama i spytałam mu się na ucho czy dadzą sobie radę on tylko pokiwał twierdząco głową i dodał żebyśmy razem z Monią poczekali na nich przed klasą. Zgodziłam się i udałam się z moja przyjaciółką pod klasę . Po jakiś dziesięciu minutach dołączyli do nas chłopcy. Mieliśmy teraz historię, w tej klasie stoły były połączone ze sobą więc mogliśmy usiąść wszyscy razem. Siedzieliśmy po kolej od lewej: Niall, Zayn, Monia, Ja, Louis, Liam i Harry a obok loczka siedział największy plastik w całej szkole Taylor. Nigdy nie przepadałm za historią więc postanowiłam się rozejrzeć, Niall po kryjomu coś jadł, Zayn i Monia pokazywali sobie nawzajem tatuaże oczywiście mulatowi zajeło to więcej czasu ponieważ miał ich ponad 20 a moja przyjaciółka tylko 2, przypatrywałam się im przez dłuższą chwilę i uznałam, że byli by świetna parą. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że Harry gada z Taylor co mi się nie spodobało bo wiem, że ona go tylko wykorzysta. Zadzwoniął dzwonek, na śniadaniowej przerwie dokończyłam rozdawać zaporszenia na moją osiemnastkę. Było już po 15 więc wracaliśmy ze szkoły, ja z Lou na przodzie gadaliśmy o różnych rzeczach co chwilę wybuchając niepochamowanym śmiechem, a Monia z Zaynem na tyle zawzięcie o czymś dyskutując. Kiedy dochodziliśmy do domu zauważyliśmy kilku mężczyzn wnoszących coś na tyły domu...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz